Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zwierzaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zwierzaki. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 lipca 2012

Dino



Dino został stworzony przez syna koleżanki z biura. W związku z tym, że zawisł bezpośrednio na linii mojego wzroku spoglądałam na niego od czasu do czasu w chwilach przerwy. A im dłużej na niego patrzyłam, tym bardziej mi się podobał. Aż pewnego dnia postanowiłam zrobić koleżance urodzinową niespodziankę i przekopiowałam Dinka na glinę. Prezent okazał się być strzałem w dziesiątkę. Teraz również córka koleżanki nabrała ochoty na malunki.


środa, 13 czerwca 2012

Egzema


Egzema raczej nie występuje na liście chorób słoni, ale jak wiadomo wypadki chodzą po... słoniach.

Tego na zdjęciu (chyba trzeciego już z kolei) ulepiłam na życzenie mojej przyjaciółki. Użyłam białej gliny, ponieważ kolor słonia miał kontrastować z ciemną ścianą w pokoju. Coś mnie jednak podkusiło, żeby poeksperymentować na nim na ostatnich warsztatach dotyczących prymitywnych wypałów. Jako że efekty takich wypałów można odwrócić, postanowiłam zaryzykować i nadać słoniowi odrobinę jasnej barwy. Przyznaję że nie byłam do końca byłam zadowolona z efektu moich starań. Jedna strona słonia (ta na zdjęciu) wyszła jednak całkiem nieźle.

Przyszła właścicielka nie podzielała mojego entuzjazmu i nakazała przywócić słoniowi pierwotny kolor. Po kolejnym wypale na biskwit choroba powinna ustąpić. Tak mi powiedziano, chociaż do końca pewna nie jestem...





czwartek, 7 czerwca 2012

Ptaki






Wiedzę o ceramice czerpałam początkowo głównie z książek. Na podstawie zdjęć i ich opisów kleiłam swoje pierwsze ceramiczne stwory. Te ptaki powstały dawno temu, zgodnie ze wskazówkami Jacqui Atkin zamieszczonymi w książce Handbuilt Pottery Techniques. Byłam tak dumna z uzyskanego efektu, że postanowiłam ptaków nie szkliwić z obawy, że je spaskudzę. Do dzisiaj pozostały białe. 


poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Sowa




Sowa odleciała daleko i zamieszkała na przytulnej półce razem ze swoimi krewniakami. Dotarło jednak do mnie, że  znana jest ze swojego niewyparzonego dzioba i wiecznie zmiennych nastrojów. A od jakiegoś czasu skarży się koleżankom na bolące korzonki i wodę w kolanie. Dziwne ... jak ją lepiłam, to wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku.



środa, 29 lutego 2012

Rybia tubka

Na początku semestru wylosowałam z tzw. worka różności tubkę po kremie, która miała mnie zainspirować do stworzenia pracy ceramicznej. Poniżej zamieszczam rezultat moich rozmyślań, wykonany z czarnej gliny z dodatkami jasnobrązowej angoby (dla podkreślenia łusek), na koniec wypolerowany:



Po zakończeniu wystawy ryba posiądzie głowę na stałe.