Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ceramika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ceramika. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 listopada 2012

Sztuka naiwna czyli słówko o Stanisławie Zagajewskim


Twórczość nienaznaczona, podążająca nieprzetartymi szlakami, intuicyjna, daleka od zaszufladkowania, niepowtarzalna. Te cechy można odkryć w rzeźbach Zagajewskiego. One pokazują jak bogaty był jego wewnętrzny świat - wzruszenia, smutki, zachwyty... można by pisać wiele, ale napiszę tylko jedno - ten człowiek zdumiewa mnie niezmiennie.

Zamieszczam krótki dokument jaki znalazłam o Stanisławie Zagajewskim na stronach Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Prace artysty można oglądać w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku.





wtorek, 28 sierpnia 2012

Zegar do kuchni




Zegar miał wylądować w mojej kuchni, ale jak to zwykle bywa, szybko znaleźli się na niego chętni. Ostatecznie powędrował urodzinowo do jednej z koleżanek.

The clock was supposed to end up on my kitchen wall but it turned out that there were a few people interested in having it. Eventually, it was a friend of mine who got it for her birthday.





sobota, 21 lipca 2012

Dla malucha





Przestrzeń użytkowa rodzin z małymi dziećmi (liczona na wysokość wyciągnięcia ciekawskiej łapki) kurczy się z dnia na dzień o dziesiątki metrów kwadratowych. Jakiekolwiek ceramiczne zabawki nie wchodzą w grę. Stanęłam przed tym problemem jakieś dwa lata temu, kiedy w domach moich znajomych zaczęły pojawiać się małe dzieci. Zgodnie z zasadą "potrzeba matką wynalazków", zrodził się pomysł na ceramiczne obrazki do pokojów dziecięcych. Zawieszone na ścianie mają szansę bezpiecznie przetrwać burzliwy czas.


środa, 11 lipca 2012

Dino



Dino został stworzony przez syna koleżanki z biura. W związku z tym, że zawisł bezpośrednio na linii mojego wzroku spoglądałam na niego od czasu do czasu w chwilach przerwy. A im dłużej na niego patrzyłam, tym bardziej mi się podobał. Aż pewnego dnia postanowiłam zrobić koleżance urodzinową niespodziankę i przekopiowałam Dinka na glinę. Prezent okazał się być strzałem w dziesiątkę. Teraz również córka koleżanki nabrała ochoty na malunki.


poniedziałek, 2 lipca 2012

Na zielono




Podstawek pod świece ci u mnie dostatek. Z tą trudno mi było się rozstać, więc zatrzymałam ją sobie na pamiątkę. 
Postawka wykonana jest z czarnej gliny i poszkliwiona Zielenią Wielkanocną. Dodam tylko, że kolor wychodzi piękny, ale samo szkliwo nakłada się tragicznie. 


wtorek, 26 czerwca 2012

Kieszonkowiec




Listek używany jest w charakterze spodka na drobiazgi, jakie nosi się w kieszeni. Pomysł został podpatrzony u znajomej, która posiada taki mini talerzyk na kieszonkowe różności, z napisem pocket money tray. Ja na mój własny użytek nazwałam go ... kieszonkowcem. Jeśli ktoś ma lepszy pomysł, czekam na propozycje.


czwartek, 21 czerwca 2012

Ślimakowa patera





Relief to jedna z moich ulubionych technik. Uwielbiam bawić się z podsuszoną gliną, dłubać, żłobić, tworzyć wzory. Nie odstrasza mnie nawet czasochłonna natura takiej pracy. Wręcz przeciwnie - im więcej dłubania i rycia, tym większa satysfakcja, kiedy już skończę pracę. 

Ta patera jest wzorowana na ślimaczej skorupie. W wyżłobione miejsca wpuściłam szkliwo ochrowe, które spływając zgromadziło się na dole rowków, jednocześnie podkreślając spiralny motyw naczynia. 



środa, 13 czerwca 2012

Egzema


Egzema raczej nie występuje na liście chorób słoni, ale jak wiadomo wypadki chodzą po... słoniach.

Tego na zdjęciu (chyba trzeciego już z kolei) ulepiłam na życzenie mojej przyjaciółki. Użyłam białej gliny, ponieważ kolor słonia miał kontrastować z ciemną ścianą w pokoju. Coś mnie jednak podkusiło, żeby poeksperymentować na nim na ostatnich warsztatach dotyczących prymitywnych wypałów. Jako że efekty takich wypałów można odwrócić, postanowiłam zaryzykować i nadać słoniowi odrobinę jasnej barwy. Przyznaję że nie byłam do końca byłam zadowolona z efektu moich starań. Jedna strona słonia (ta na zdjęciu) wyszła jednak całkiem nieźle.

Przyszła właścicielka nie podzielała mojego entuzjazmu i nakazała przywócić słoniowi pierwotny kolor. Po kolejnym wypale na biskwit choroba powinna ustąpić. Tak mi powiedziano, chociaż do końca pewna nie jestem...





poniedziałek, 11 czerwca 2012

Zakończenie roku


Co roku w czerwcu, na zakończenie semestru, odbywa się w naszej szkole wystawa prac. Już od początku maja czuć w powietrzu lekką nerwowość. Wszyscy spieszą się z wykańczaniem swoich małych albo i dużych arcydziełek. Dopieszczają, polerują, chuchają i dmuchają. Piece zaś, zapakowane po brzegi, nie stygną między kolejnymi wypałami. W takim nerwowym pośpiechu niejeden już coś utrącił albo i stłukł przez nieuwagę. W drugiej połowie maja zaczynają się generalne porządki. Jako że nasza pracownia służy również jako sala wystawowa, wszyscy zbierają swoje graty, pakują do pudeł, znoszą do piwnicy, a następnie chwytają za szczotki i kubły. Potem, kiedy już pracownia trochę przejaśnieje, wkracza pani profesor, omiata wzrokiem nasze wypociny poukładane w rządku i próbuje stworzyć dla nich jakąś oryginalną oprawę. Co ciekawsze, moim zdaniem, prace wyglądały w tym roku tak:
























czwartek, 7 czerwca 2012

Ptaki






Wiedzę o ceramice czerpałam początkowo głównie z książek. Na podstawie zdjęć i ich opisów kleiłam swoje pierwsze ceramiczne stwory. Te ptaki powstały dawno temu, zgodnie ze wskazówkami Jacqui Atkin zamieszczonymi w książce Handbuilt Pottery Techniques. Byłam tak dumna z uzyskanego efektu, że postanowiłam ptaków nie szkliwić z obawy, że je spaskudzę. Do dzisiaj pozostały białe. 


środa, 30 maja 2012

Wstęp do polerki


Ceramiczne przedmioty wykonane ręcznie, można polerować na wiele sposobów. Postaram się o tym więcej napisać w kolejnych postach. Obrazki zamieszczone poniżej wypolerowałam jedynie kamykiem lub metalową łyżką. Po wypaleniu na biskwit, nałożyłam wosk pszczeli.








poniedziałek, 21 maja 2012

Serwetnik







Serwetnik sprawdza się doskonale jako podstawka na podkładki do szklanek.



poniedziałek, 14 maja 2012

Liście




Motywy roślinne często przewijają się przez moje prace. Natura jest jednym z tematów, które mnie fascynują i do których nieustannie powracam.
Listki służą jako podstawki pod świece.


środa, 9 maja 2012

Koleżanka maselniczka





Wiele z moich skorup zadomowiło się już na dobre u przyjaciół i znajomych. Mam więc dobrą okazję rzucić na nie okiem, kiedy wpadam w odwiedziny do tego lub owego. Wraz z upływem czasu nabiera się dystansu do tego co się zrobiło. Są takie prace, które podobają mi się nadal, inne odkrywam na nowo i zastanawiam się, czy to aby na pewno ja jestem ich twórcą. Jest również wiele takich, które straciły cały swój urok w moich oczach. To niesamowite jak czas zmienia w nas sposób postrzegania rzeczy - bo przecież same rzeczy pozostają niezmienne ...



poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Zdrapka


Na ściankach kabiny natryskowej z czasem zbiera się gruba warstwa przemieszanych szkliw, które z powodzeniem można wykorzystać do ponownego szkliwienia. Wystarczy tylko zdrapać grubą skorupę, odpowiednio ją pokruszyć i wymieszać z wodą, a następnie przetestować szkliwo na małej próbce i gotowe.



Z ostatnio zdrapanej skorupy szkliw w naszej kabinie natryskowej wyszedł kolor kakaowy.





środa, 25 kwietnia 2012

Makowa patera


Makowa patera odeszła dosyć szybko i niespodziewanie na tamten świat i pozostało po niej jedynie wspomnienie oraz poniższe zdjęcia.







poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Czerwono nam





Na tę doniczkę, zarówno sąsiadka jak i paprotka, czekały cierpliwie kilka miesięcy. Podczas, gdy wytoczenie doniczki oraz pierwszy wypał poszły całkiem gładko, to nakładanie szkliwa (do trzech razy sztuka ...) zajęło trochę czasu, zanim uzyskałam widoczny efekt w postaci koloru czerwonego.
Wydaje się jednak, że przesiadka do nowej doniczki wyszła paprotce na dobre. Sąsiadka również nie wyglądała na zawiedzioną.




wtorek, 17 kwietnia 2012

Garncarnia.art.pl





Na warsztatach w Garncarni w Kamionku Wielkim można dowiedzieć się sporo o garncarstwie. Polecam tę pracownię wszystkim tym, którzy zainteresowali się ceramiką na poważnie. Zakres poruszanych tematów zaczyna się od nauki przygotowania gliny, podstaw lepienia i toczenia na kole, przez wytwarzanie własnych narzędzi garncarskich a kończy na nauce budowy pieców i aranżacji własnej pracowni. Warsztaty najlepiej podzielić sobie na kilka wyjazdów, bo ilość wiedzy przekazywanej przez Pawła jest tak duża, że nie sposób przyswoić ją na raz. 



czwartek, 12 kwietnia 2012

Wytoczone


Podobno najlepszym sposobem na opanowanie nauki toczenia na kole są wielokrotne próby wytaczania takich samych form.

W czasie spaceru znalazłam przy drodze takie oto roślinki. Bardzo mi się spodobał ich kształt i postanowiłam spróbować wytoczyć dzbanki o podobnej formie. Jeśli ktoś wie jak nazywa się ta roślina, byłabym wdzięczna za podanie jej nazwy.




A oto rezultaty moich starań:





środa, 4 kwietnia 2012

Kaseta na kafle

W celu ułatwienia sobie pracy oraz lepszego wykorzystania miejsca w piecu, ulepiłam kasetę na kafle. Zależało mi na tym, abym mogła w niej umieścić nie tylko kafle, ale również małe przedmioty o nieregularnym kształcie oraz na możliwości zaglądnięcia do środka całego szkieletu. Zadbałam więc o to, żeby wysokość półek można było dowolnie regulować, a na górze kasety pozostawiłam otwór, przez który można sprawdzać ułożenie prac.

Rozwiązanie sprawdza się doskonale w praktyce.