Na tę doniczkę, zarówno sąsiadka jak i paprotka, czekały cierpliwie kilka miesięcy. Podczas, gdy wytoczenie doniczki oraz pierwszy wypał poszły całkiem gładko, to nakładanie szkliwa (do trzech razy sztuka ...) zajęło trochę czasu, zanim uzyskałam widoczny efekt w postaci koloru czerwonego.
Wydaje się jednak, że przesiadka do nowej doniczki wyszła paprotce na dobre. Sąsiadka również nie wyglądała na zawiedzioną.
sasiadka jest szczesliwa
OdpowiedzUsuńsasiadka podziwia
i sasiadka przyjmie kazda doniczke
bo wszystkie sa cudowne!